“Z pamiętnika antykwariusza” 385
Właśnie wróciłem z wystawy malarskiej Dawida Wojtalewicza w Muzeum Mazowieckim. Na malarstwie to ja się nie znam, więc nie będę się wymądrzał, mogę tylko napisać czy mi się podobało czy nie. Podobało i to bardzo. Dawid nazywa siebie postromantykiem (w sumie sobie też mogę taką łatkę przypiąć) a poza tym jest uczniem Alojzego Balcerzaka, którego malarstwo uwielbiam. Ś.P. Alojzy Balcerzak miał swoją pracownię w niedalekiej Koszelówce i w jego malarstwie także było dużo romantyzmu. Dawid pokończył różne wybitne akademie w Europie ale i tak na mnie największe wrażenie robi to, że był uczniem naszego Alojzego Balcerzaka. Co mnie uwiodło w malarstwie Dawida? Feeria barw i duchowość, która przenika z każdego obrazu, poza tym młody wiek malarza. To naprawdę można w tym wieku być tak dojrzałym artystą i aż tak rozpostrzeć skrzydła i aż tak poszybować…? Można. Brawo Dawid.
Co w antykwariacie? Pewni młodzi Panowie odziedziczyli po swoim zmarłym dziadku ogromną ilość modeli samolotów, czołgów, okrętów, wozów pancernych i co kilka dni dostarczali mi po kilkadziesiąt egzemplarzy. To były dobre zakupy. Nasi Płoccy i nie tylko Płoccy modelarze dostali cynk, że u mnie takie rarytasy i co chwilkę ktoś wpada, żeby je obejrzeć i zakupić. Na jednej z fotek mój przyjaciel Paweł, którego muszę chyba wyrzucić z Facebooka, bo narzeka, że pół wypłaty u mnie zostawi.
Jutro o 16 zapraszam na kolejny wykład w Balladach i romansach. Panowie Adam Łaszczewski i Krzysztof Piasek, emerytowani policjanci ze Stowarzyszenia Rodzina Policyjna 1939 opowiedzą w 84 rocznicę o Zbrodni Katyńskiej. Na pewno nie zabraknie wątków związanych z Płockiem. Chłopaki zaprezentują się w mundurach policyjnych, wzór z 1936 roku a poza tym będzie można zakupić książkę Adasia o historii płockiej policji i zdobyć autograf autora.
W Galerii Przyjaciół Antykwariatu Pan Tomasz, który jest marynarzem i opłynął już pewnie cały świat. Uwielbia czytać, a długie rejsy sprzyjają pasji czytelniczej. Mam nadzieję, że lektury zakupione u mnie pozwolą mu miło spędzić czas na morzu.
Drugim przyjacielem antykwariatu (i moim) jest Damian. Jedyny facet, poza moimi braćmi, który mówi do mnie bracie. Przesympatyczny człowiek, z którym lubimy pogadać o książkach, o życiu, pofilozofować sobie. Damian ma brodę, więc jest do tego jak najbardziej predysponowany. Uwielbiam tego faceta.
Dziś w końcu trochę Pana Tadeusza. Ominę sporo (do tej pory było po kolei) i skupię się na tym co akurat sobie przypominam.
Jeszcze dwa zdjęcia, których nie opisałem. 92 letnia Pani Wanda, która na wernisaż Dawida przyjechała swoim autem z Warszawy. Co za kondycja, co za intelekt, bystrość umysłu. Pani Wanda wygląda na 60 lat a nie na prawie sto.
Pan z żółtą reklamówką to mój stary znajomy, z którym na ryneczku widujemy się od kilku lat, tym razem zakupił jeden z modeli. Następnym razem zapytam o imię, przez gapiostwo zapomniałem.
“Pan Tadeusz”
Pan Tadeusz i Hrabia co żywo przebrani
Telimena sprawuje obowiązki pani
Wita wchodzących, sadza, rozmową zabawia
I siostrzenicę wszystkim z kolei przedstawia
Naprzód Tadeuszowi, jako krewną bliską
Zosia grzecznie dygnęła, on skłonił się nisko
Chciał coś do niej przemówić, już usta otworzył
Ale spojrzawszy w oczy Zosi tak się strwożył
Że stojąc niemy przed nią to płonął to bladnął
Co było w jego sercu, on sam nie odgadnął
Uczuł się nieszczęśliwym bardzo – poznał Zosię
Po wzroście i po włosach światłych i po głosie
Tę kibić i tę główkę widział na parkanie
Ten wdzięczny głos zbudził go dziś na polowanie
c.d.n.