“Z pamiętnika antykwariusza” 373
Llanos przez dwa l to łąka w Wenezueli słyszysz przy sąsiednim stoliku i myślisz sobie no niezłe megamózgi się tu zjechały, co ja tu robię. Scrabble na poziomie turniejowym (ale nie tylko) gromadzą niesamowicie ciekawych ludzi. Co dla mnie dziwne nie humanistów, ale bardzo często tzw. umysły ścisłe np. człowieka który przygotowuje właśnie doktorat z fizyki. Z ciekawości przepytałem ludzi o ich zawody i odnotowałem tylko jedną polonistkę, kilku dziennikarzy, kilku wykładowców akademickich, dwóch nauczycieli angielskiego, nauczyciela matematyki, lekarza ginekologa, pielęgniarkę, architekta, optyczkę, kilku programistów, kilku logistyków, kilku menagerów, kilku handlowców, księgową, pilotkę wycieczek, brukarza, oficera policji, recepcjonistę
pracownika fizycznego na fermie kur, kierowcę, sinolożkę, trenera na siłowni, terapeutę zajęciowego, ucznia, dyżurnego ruchu na kolei, elektryka, dyrektor działu projektów, filologa romańskiego, radiowca,.
Gdy zacząłem rozmawiać z ludźmi okazało się, że na sali mamy kilku mistrzów Polski w scrabble, mistrza Polski z ortografii, zwycięzców teleturniejów telewizyjnych.
Zaraz przy pierwszej rundzie komputer wylosował dla mnie bardzo ciekawego partnera, Waldemara Czerwońca. Waldek jest lekarzem ginekologiem, uczestnikiem telewizyjnych teleturniejów a poza tym od 30 lat jeździ na turnieje scrabblowe. Pamięta np. płocki turniej scrabble z 1997 roku na którym zagrało 3 zawodników obecnych na sali min. jak się okazało późniejszy zwycięzca naszego turnieju Maciej Czupryniak z Milanówka. Zwycięzcą turnieju z 1997 roku był Michał Derlacki. Waldek zaraz na początku turnieju nauczył mnie wielkiej pokory i wskazał miejsce w szeregu tzn. stoły jedne z ostatnich a nie w środku czy z przodu. Były 33 ponumerowane stoły i po kolejnych rundach (było ich 12) zawodnicy lepsi trafiali do stołów z niższymi numerami a słabsi z wyższymi numerami. Po którejś z rund trafiłem najwyżej do stołu nr 22 a później już cały czas koło 30stego.
Turniej zacząłem o 8 rano w sobotę od noszenia stołów do sali koncertowej w czym dzielnie pomagała Agnieszka i Marcel. Spociliśmy się mocno, ale jaka radość gdy okazało się, że stołów jest odpowiednia ilość. O 11 wszystko było idealnie przygotowane a sala nabita graczami oczekującymi na otwarcie. Dotarło 66 graczy. Punkt 11 Pan Prezydent Andrzej Nowakowski otworzył ze mną turniej a później rozegrał partię pokazową z mistrzem Płocka Paweł Zalewski . Nad poprawnym przebiegiem turnieju czuwał sędzia z Polskiej Federacji Scrabble Rafał Wesołowski Pierwszy dzień to 7 rund z przerwą na obiad. Zakończyliśmy około godz.20.
Drugiego dnia wszystko zaczęło się o 8 rano. Magdalena Swidzinska , nasza płocka przewodnik i pilotka wycieczek oprowadziła ludzi po naszym pięknym mieście i zapowiedziała jedną z konkurencji. Najładniejszy scrabble związany z Płockiem komisja nagrodzi nagrodą. Wybraliśmy słowo PŁACIDŁO. Takim płacidłem była kiedyś ze względu na bliskość Wisły sól. Do tej pory mówi się “słono za coś zapłacić”.
W sobotę rozegraliśmy 5 partii i około godz. 15 ogłosiliśmy wyniki.
Wygrał Maciej Czupryniak z Milanówka, drugie miejsce Kazimierz Marklejn z Warszawy, trzecie miejsce Michał Alabrudziński z Włocławka. Najlepszy debiut to Dorota Ryżko z Warszawy. Najlepszym Płocczaninem został znowu Paweł Zalewski, chociaż Sylwia i Magda. depczą mu po piętach. Nagrodę Fair Play otrzymał Wojciech Łysek. Nie wiem za co ta nagroda, ale jeden z graczy ze łzami w oczach prosił o jej przyznanie. Coś niezwykłego chyba musiało się wydarzyć …
Nasz płocki turniej został bardzo dobrze oceniony przez graczy, tak dobrze, że dostaliśmy propozycję zorganizowania Mistrzostw Polski.
Dziękuję wszystkim dzięki, którym ta impreza mogła się odbyć w Płocku. Panu Prezydentowi, Pokisowi, sponsorom i wszystkim, którzy na bieżąco mnie wspierali. Szczególne buziaki dla płockich scrabblistów
“Pan Tadeusz”
Dwie chyliły się karczmy po dwóch stronach drogi
Oknami wzajem sobie grożąc jako wrogi
Stara należy z prawa do zamku dziedzica
Nową na złość zamkowi postawił Soplca
W tamtej jak w swym dziedzictwie rej wodził Gerwazy
W tej najwyższe za stołem brał miejsce Protazy
Nowa karczma nie była ciekawa z pozoru
Stara wedle dawnego zbudowana wzoru
Który był wymyślony od tyryjskich cieśli
A potem go Źydowie po świecie roznieśli
Rodzaj architektury obcym budowniczym
Nie znany, my go od Żydów dziedziczym
c.d.n.