„Z pamiętnika antykwariusza” 371

Wczoraj w Galerii Przyjaciół odbyła się druga wystawa malarska. Tym razem swoje prace przedstawił Wojciech Symołon a wystawę nazwał „Antidotum”. Wojciech to rocznik 1979, jego miasto rodzinne to Przasnysz, od kilku lat mieszka w Płocku a wcześniej mieszkał w Topólnie pod Gąbinem. Znamy się od kilku lat, jest stałym gościem antykwariatu (czytanie to jego wielka pasja), byliśmy też kilka razy na wspólnych wypadach do sierpeckiego skansenu gdzie Wojtek sprzedawał swoje obrazy i rzeźby a ja książki.
Wojtuś to wielki wrażliwiec, struny w nim ponapinane jak w harfie a obrazy i rzeźby to to, co z trącania tych strun wyskakuje. A wyskakują przede wszystkim anioły w bardzo ciepłych kolorach i jakieś bardzo zwiewne postacie trochę jak święte z średniowiecznych obrazów. To co u mnie pokazał (a pokazał bardzo mało z racji na niewielką przestrzeń do zagospodarowania) można by nazwać bardzo ciepłą ludowością, ale też trochę sztuką sakralną. Ja w tych jego pracach widzę poszukiwanie dobra, piękna. Te ciepłe kolory, drewno miło człowieka otulają. A jak się jeszcze trochę zna autora, widziało w jego oczach wiele razy łzy, to przemawia to jeszcze bardziej. Chociaż Wojtek jak każdy człowiek ma też swoje diabły, które również od jakiegoś czasu maluje. Ale diabły to już opowieść na inną wystawę.
Prace Wojtka można podziwiać do końca stycznia. Gdyby ktoś chciał zakupić to również można. Znam dwie osoby, które zgromadziły sporo „Symołonów” i myślę, że poza tym, że cieszą wzrok to jest to bardzo dobra inwestycja.
W tygodniu odwiedziła mnie Pani Justyna, genealożka rodem z Sierpca. Ale miło sobie porozmawialiśmy o genealogii, regionalizmie, znajomych regionalistach. Piękna nowa znajomość, właśnie za to uwielbiam moją pracę.
W najbliższy weekend zapraszam do Płockiego Ośrodka Kultury i Sztuki im. Themersonów na turniej scrabble. Zaczynamy w sobotę o godz. 11. Turniej mam nadzieję, że otworzy Pan Prezydent Płocka Andrzej Nowakowski i rozegra pierwszy mecz z obecnym mistrzem Płocka w scrabble Pawłem Zalewskim Paweł Zalewski . W niedzielę zaczynamy od godz. 10 a około 15 ogłoszenie wyników i wręczenie pucharów i nagród. W niedzielę o godz. 8 Magdalena Swidzinska , (scrabblistka ale też przewodniczka) oprowadzi uczestników turnieju po Płocku, myślę, że nie będzie miała nic przeciwko, gdy dołączy ktoś spoza turnieju😉. Znam dobrze Magdę i wiem, że potrafi pięknie opowiadać o naszym mieście.
W Pokisie nie ma stołów i mam problem jak je załatwić. Potrzeba ok 20 jeśli zmieszczą się przy nich cztery osoby lub 40 jeśli będą dwuosobowe.
Może ktoś mi potrafi pomóc?
Nie palę od miesiąca. Można? Można. W dodatku można być szczęśliwym z tego powodu.
„Pan Tadeusz”
Zerwał się i widzenie zaraz uleciało
Przestraszone łoskotem; czekał nie wracało
Tylko usłyszał znowu trzykrotne stukanie
I słowa: niech pan wstaje, czas na polowanie
Pan zaspał. Skoczył z łóżka i obu rękami
Pchnął okiennicę, że aż trzasła zawiasami
I rozwarłszy się w obie uderzyła ściany
Wyskoczył patrzył w koło, zdumiony, zmieszany
Nic nie widział, nie dostrzegł niczyjego śladu
Niedaleko od okna był parkan od sadu
Na nim chmielowe liście i kwieciste wieńce
Chwiały się, czy je lekkie potrąciły ręce
Czy wiatr ruszył? Tadeusz długo patrzył na nie
Nie śmiał iść w ogród tylko wsparł się na parkanie
Oczy podniósł i z palcem do ust przyciśnionym
Kazał sam sobie milczeć, by słowem kwapionym
Nie rozerwał myślenia; potem w czoło stukał
Niby do wspomnień dawnych, uśpionych w nim pukał
Na koniec gryząc palce do krwi się zadrasnął
I na cały głos: Dobrze, dobrze mi tak wrzasnął
c.d.n.

Udostępnij