“Z pamiętnika antykwariusza” 376
Szymborska miała swojego Rusinka, to może zostanę Kotkiewiczem Warachowskiej…? Jeździć z Krysią po Polsce z jej wystawami różnych wydań Pana Tadeusza a przy okazji recytować, przecież to mogło by być piękne, cudowna perspektywa.
Zaproponowałem i chyba moja propozycja ma szansę, żeby się urzeczywistnić, Krysia nie powiedziała nie, a może nawet powiedziała tak.
Uwielbiam Krysię ma naprawdę szalone pomysły. Nie mogę niestety napisać bez jej przyzwolenia co ostatnio powymyślała, gdzie chce pojechać ze swoją wystawą i gdzie ja miałbym recytować Tadzia.
Tylko szalone pomysły mają szansę by się spełnić.
Czasami warto pokazać siebie jako słabego człowieka (tak zrobiłem w ostatnim pamiętniku) bo wtedy jest szansa, że ktoś wyciągnie do Ciebie rękę, zauważy Cię. Od tego ostatniego pamiętnikowego wpisu wszystko zaczyna się zmieniać na korzyść, są obroty finansowe a świat nagle zawirował i strasznie się rozpędził.
Już 21 lutego zapraszamy do Książnicy Płockiej na wernisaż wystawy, na której będą różne wydania Pana Tadeusza z kolekcji Krysi – Krystyny Warachowskiej. Będzie można również zobaczyć pierwsze wydanie z 1834 roku ze zbiorów Towarzystwa Naukowego Płockiego. Poza tym Agnieszka Jachowicz i ja (w duecie) wyrecytujemy fragment epopei. Zapraszamy na to wydarzenie.
Asia, która ostatnio wpadła odebrać zamówione książki jak zwykle wzięła również coś dla swoich bobasów. Były to komiksy z Kaczorem Donaldem. Wieczorem przesłała mi fotkę jak jej chłopaki uważnie studiują książeczki od mamy. Ależ to cudowny obrazek. Jak miło się takim podzielić. Właśnie dla takiej chwili warto być antykwariuszem.